Odnowa w Duchu Świętym diecezji gliwickiej
 

Na początek * Wspólnoty * Wydarzenia * Świadectwa * Lektury * Linki * Teksty

[ Strona główna ]
[ Wspólnoty ]
[ Wydarzenia ]
[ Świadectwa ]
[ Lektury ]
[ Linki ]
[ Teksty ]
Teksty Do wydruku

Letnie rekolekcje na Górze św. Anny, 11-20.07.2003 - Iwona Kuzienko

"Wy jesteście jak drożdże i rodzynki w cieście..."

W ten sposób biskup Gerard Kusz określił miejsce Odnowy w Duchu Świętym w Kościele. Stało się to podczas Mszy Świętej, odprawionej na Górze Świętej Anny wobec uczestników rekolekcji, które odbywały się w lipcu w tym miejscu pod hasłem "Jezus żyje!". Były to pierwsze wspólne rekolekcje Odnowy diecezji gliwickiej. Wzięło w nich udział około dwustu osób, w tym pięćdziesięcioro dzieci. Uczestnikami byli także ludzie spoza wspólnot. Były to głównie osoby z diecezji gliwickiej. Ale znaleźli się tam także ludzie z diecezji katowickiej, a jedna uczestniczka mieszka w Warszawie.

Można było zobaczyć tam całe bogactwo Kościoła w całej różnorodności stanów - od księży, poprzez małżeństwa, osoby samotne, młodzież i dzieci. Taki był też jeden z celów wyznaczonych przez organizatorów. "Naszym pragnieniem było danie ludziom doświadczenia Kościoła powszechnego, różnorodnego, wielopokoleniowego i żywego oraz możliwość usłużenia parafiom poprzez ewangelizację osób nie ze wspólnot i pokazanie proboszczom, że Odnowa też może pomóc parafii. Chcieliśmy także dać małym dwudziesto-, trzydziestoosobowym wspólnotom, doświadczenie dużych, dobrych rekolekcji, z dobrym nauczaniem, dużymi spotkaniami modlitewnymi, uroczystymi 'charyzmatycznymi' Eucharystiami. To także była propozycja formacji dla małżeństw i zainspirowanie tych osób, które mogłyby w diecezji się tym zająć. Te rekolekcje umożliwiły spotkania ludziom na różnym poziomie dojrzałości" - powiedział jeden z głównych organizatorów - Stefan Mitas. Rekolekcje odbywały się na kilku poziomach. Dla wchodzących w rzeczywistość w Odnowy w Duchu Świętym zorganizowano seminarium - formację podstawową. Inni uczestniczyli za poziomie dojrzałości chrześcijańskiej, następna grupa brała udział w poziomie budowania wspólnoty.

Swoją formację miały też małżeństwa. Pary małżeńskie uczyły się afirmacji współmałżonka i dialogu małżeńskiego. Zosia z Zabrza: "Byliśmy z mężem na poziomie małżeństw. Otrzymaliśmy bardzo dużo. Dla mnie najważniejsze było odkrycie, że po 34 latach bycia razem jesteśmy inni i mamy do tego prawo. Mąż to mężczyzna, ja - kobieta i mamy prawo być inni. Po drugie, wiem teraz, że gdy wszystkie problemy przepuszczamy, filtrujemy przez Górę, to one zupełnie inaczej wyglądają. Wszystko możemy w Bogu, nasze problemy zaniesione w modlitwie do Boga, wracają do nas złagodzone, w takiej formie, jaką każdy z nas może przyjąć. Zrodziło się w nas postanowienie, by więcej ze sobą rozmawiać, a przede wszystkim Górą puszczać problemy."

"Planowaliśmy także poziom ewangelizacyjny, który miał pobudzić wspólnoty do szukania nowych ludzi. Niestety nie doszło to do skutku z powodu braku zgłoszeń na ten poziom" - dodał Mitas.

Gosia Parkitny z Tarnowskich Gór przyjechała z całą rodziną - z mężem i synem. Nie kryła swojego zadowolenia z pobytu na Górze Świętej Anny. "Ja po raz pierwszy w życiu dziękuję Panu za biedę. My z mężem należymy do Oazy Rodzin i co rok jeździliśmy na rekolekcje, które nas naprawdę budowały i dużo nam dawały. W tym roku też mieliśmy jechać, ale mamy taką sytuację finansową, że nie mogliśmy sobie na to pozwolić. Wiedzieliśmy, że gdzieś musimy jechać, bo jest nam to niezbędne. Szukaliśmy, gdzie jest tanio. Pojechaliśmy do Gliwic i dowiedzieliśmy się o tych rekolekcjach, stwierdziliśmy, że finansowo damy radę. Przyjechaliśmy tu i spadła na nas bomba atomowa Bożej miłości." Dla jej męża Jacka był to czas odnowienia wiary, poukładania relacji z Bogiem - "Moja wiara się bardzo chwiała i tutaj dopiero zobaczyłem, że właściwie byłem na pograniczu wiary i niewiary. Dziś, teraz jestem już w zupełnie innym miejscu." Dla Gizeli z Pyskowic ważne były spotkania w mniejszych, kilkuosobowych grupach: "Po raz kolejny doświadczyłam, jak ważne jest spotkanie w małej grupie. Czułyśmy się bardzo dobrze w naszej grupce, byłyśmy otwarte i nieskrępowane wobec siebie, mogłyśmy powiedzieć sobie wszystko, mogłyśmy się dzielić swoim doświadczeniem."

Stałymi punktami programu rekolekcji była Msza Święta, konferencje na poziomach, dzielenia w grupkach i wspólne modlitwy. Jedną z atrakcji był przyjazd członków katowickiej wspólnoty "Emmanuel", którzy uczyli nas, że ciało ludzkie może oddawać Bogu chwałę tańcem, który może być formą modlitwy, uwielbienia.

Ważnym aspektem była możliwość uczestnictwa całych rodzin, wraz z dziećmi. Miały one specjalną opiekę, w przedszkolu rekolekcyjnym, gdzie wyznaczone osoby zajmowały się nimi, tak, by dorośli mogli brać udział w konferencjach i modlitwach.

W prace organizacyjne włączyły się grupy Odnowy naszej diecezji, więc było to wspólne dzieło ruchu. "To wspólne dzieło liderów z naszej diecezji. Mieliśmy możliwość budowanie realnej jedności w posłudze, uczenia się siebie, swej różnorodności, by w przyszłości coś wspólnie podjąć" - skomentował Stefan Mitas. Jego odczucia co do całego tego czasu są bardzo pozytywne: "Osobiście jestem bardzo zadowolony i Bogu bardzo wdzięczny za to, co się wydarzyło. Jestem przekonany, że Bóg nam pobłogosławił ten czas. Tyle osób, rodzin, dobre miejsce, atmosfera wśród moderacji i uczestników, świadectwa, opinie osób z zewnątrz. Bardzo jestem zadowolony z obecności księży i ich postawy - umiejętności współpracy. Obecność księdza biskupa też była dla nas znakiem Bożego błogosławieństwa."

Zachęcony tegorocznymi dobrymi owocami rekolekcji, Stefan Mitas i inni organizatorzy już teraz zaczynają planować przyszły rok: "Mam projekt, po części już realizowany, by zaprosić około dziesięć, piętnaście osób z Ukrainy, może Litwy i dać im doświadczenie spotkań i formacji dla małżeństw, by podobne spotkania, może z naszą pomocą, zaczęli organizować u siebie. Myślę też o poziomie misyjnym, to znaczy dla osób, które bezpośrednio po naszych rekolekcjach pojechałyby na Ukrainę, by tam już służyć na rekolekcjach w jednym lub dwóch miejscach."

 

Na początek * Wspólnoty * Wydarzenia * Świadectwa * Lektury * Linki * Teksty