Odnowa w Duchu Świętym diecezji gliwickiej
 

Na początek * Wspólnoty * Wydarzenia * Świadectwa * Lektury * Linki * Teksty

[ Strona główna ]
[ Wspólnoty ]
[ Wydarzenia ]
[ Świadectwa ]
[ Lektury ]
[ Linki ]
[ Teksty ]
Świadectwa

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.

Pragnę złożyć swoje świadectwo. Mam 40 lat. Jestem żonaty. Mam trzy córki. Z Odnową w Duchu Świętym zetknąłem się 17 lat temu. Jednak wtedy ta forma modlitwy zupełnie mi nie odpowiadała. Co oni wyrabiają? - myślałem. Żonie odburknąłem, że więcej na takie spotkanie chodzić nie zamierzam i dotrzymałem słowa. Zmieniliśmy miejsce zamieszkania i miałem "święty spokój", gdyż tam nie było podobnych grup modlitewnych. Z czasem dostrzegałem, że żonie brakuje właśnie tego typu modlitwy.

Dzięki Opatrzności od dwóch lat znów mieszkamy w Gliwicach. W tym roku w naszej parafii odbywały się rekolekcje ewangelizacyjne. Wtedy to nastąpił przełom. Ksiądz wyraźnie zapytał: "Czy ty, chcesz oddać swe życie Jezusowi?" - Oczywiście, że tak. Zawsze chciałem. I wtedy uświadomiłem sobie, kto je prowadzi... Tym razem uznałem to za znak od Boga.
Przeżyłem Seminarium Odnowy w Duchu Świętym, a Bóg nieustannie leczy mnie z mej małej wiary. Chcieliśmy pojechać na rekolekcje, które odbyły się w dniach 11-17.07.03 na Górze św. Anny, lecz z czysto ludzkiego punktu widzenia nie mieliśmy pieniędzy. Byłem prawie pewien, że nic z tego nie będzie, jednak i tym razem myliłem się... Dostałem pieniądze i dzięki Bogu mogłem tam być. Rekolekcje na Górze św. Anny nauczyły mnie bardzo wiele, poznałem wielu ciekawych ludzi, ale nie o tym teraz pisać.

Najważniejsze czym się chcę podzielić: otwórz swoje serce Jezusowi i zaproś Go do swego życia, a reszty On sam dokona. Sam nie jestem w stanie niczego uczynić, nawet nie jestem w stanie się poprawić. Tylko Jezusowi mogę powiedzieć "Panie, ratuj, bo tonę". On zawsze wyciągnie do mnie swoją dłoń, na pewno pomoże.

Zdzisław Rzepecki, Gliwice

 

Na początek * Wspólnoty * Wydarzenia * Świadectwa * Lektury * Linki * Teksty

 

"