Na początek * Wspólnoty * Wydarzenia * Świadectwa * Lektury * Linki * Teksty |
|
|
|
Przez parę lat zastanawiałam się nad moim powołaniem. Chciałam swoim życiem służyć Panu. Pojechałam kiedyś na rekolekcje, na których jednym z tematów było powołanie. Wiedziałam, że najpierw jestem powołana do świętości, tylko zastanawiałam się, w jaki sposób ją realizować. Tam mówiono nam, że trzeba dać sobie i Bogu czas - rok, dwa. Coś na wzór nowicjatu. W tym czasie upewniłam się, że mam żyć w samotności. Po podjęciu tej decyzji Bóg napełnił mnie wewnętrznym pokojem. Codziennie przepełnia moje serce radością, ufnością, że przeprowadzi mnie przez wszelkie sytuacje i trudności, pogodą ducha i optymizmem. Będąc sama - nie jestem samotna. Mam mnóstwo przyjaciół i dzieci we wspólnocie, w rodzinie i w pracy. Brygida, 35 lat |
Na początek * Wspólnoty * Wydarzenia * Świadectwa * Lektury * Linki * Teksty |